
Kłamstwo ma zawsze krótkie nogi i zawsze wypłynie na wierzch. Odpowiedź na ordynarne kłamstwa Arkadiusza Karbowiaka.
W styczniowym wydaniu miesięcznika ,,Historia Do Rzeczy” ukazał się artykuł Arkadiusza Karbowiaka ,,Tragedia Birczy”, w którym opisano rzekomy mord żołnierzy Wojska Polskiego na bojownikach Ukraińskiej Powstańczej Armii. Poza tym autor opisał –wedle sobie dostępnych źródeł – tło walk polsko – ukraińskich w okolicach Birczy.
Arkadiusz Karbowiak ogłosił, że swój wywód oparł na opracowaniach – choć nie podał ich tytułów – oraz na nieznanych wcześniej dokumentach ujawnionych niedawno przez Wojskowe Biuro Informacji. Zapewne nowo dostępne dokumenty są bardo ważnymi źródłami, ale czy pozwala to autorowi stawiać w artykule tak jednoznaczne tezy?
Również ja pozwolę sobie swój artykuł oprzeć na dostępnej literaturze oraz przede wszystkim na – chyba – niedostępnych panu Karbowiakowi źródłach pisanych i ustnych. Nie będę się również starał głosić, że na pewno wiem, co wydarzyło się w Birczy w czasie konfliktu z UPA. Ocenę i wątpliwość pozostawię Czytelnikowi.

Przede wszystkim spróbuję zrekonstruować przebieg walk o Birczę oraz okoliczne miejscowości na podstawie lokalnych źródeł: kroniki parafii rzymskokatolickiej w Birczy, kroniki Szkoły Powszechnej w Birczy, relacji świadków, wspomnień komendanta posterunku Milicji Obywatelskiej w Birczy Józefa Winiarskiego, wspomnień grekokatolickiego dziekana z Birczy ojca Iwana Łebedowicza oraz dokumentów z archiwów: Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie, Archiwum Państwowego w Rzeszowie i Archiwum Państwowego w Przemyślu. Poza tym skorzystam z najnowszych badań pana Artura Brożyniaka z rzeszowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, które dotyczą trzeciego napadu UPA na Birczę. Postaram się cytować również Polaków – uczestników opisywanych wydarzeń, a nie jedynie Ukraińców – banderowców, tak jak zrobił to pan Karbowiak. Mam nadzieję, że zbilansuje to obraz przeszłości.
Po pierwsze pan Karbowiak stwierdził, że konfrontację polsko – ukraińską rozpoczęli Polacy w czasie okupacji niemieckiej. Mieli oni likwidować przedstawicieli elit ukraińskich oraz członków ukraińskiej policji pomocniczej. Moim zdaniem było inaczej. Poza tym musimy się cofnąć do czasów międzywojennych i istnienia Drugiej Rzeczpospolitej.