Tego dnia oddział Kedywu z Okręgu Kraków AK pod dowództwem majora „Wąsatego” i porucznika „Powolnego” dokonał zamachu na generalnego gubernatora Hansa Franka. To był jedyny zamach, jaki dokonano na tego zbira.
Hans Frank był szefem Generalnej Guberni, czyli stworu, jaki Hitler utworzył z centralnej części Polski po kampanii wrześniowej 1939 r. Jako generalny gubernator czuwał nad przeprowadzeniem eksterminacji Polaków i Żydów. O zbrodniczości jego polityki świadczy następująca wypowiedź.

fot. domena publiczna
Zapytany przez niemieckiego dziennikarza czym różni się Protektorat Czech i Moraw od Generalnej Guberni dał następująca odpowiedź: „Gdybym o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach chciał rozwieszać plakaty, to w Polsce nie starczyłoby lasów na wyprodukowanie papieru na takie plakaty”.
Zamach na Franka polskie podziemie zaplanowało na początku 1944 r. Chciano wykorzystać sytuację, kiedy Frank będzie jechał pociągiem z Krakowa do Lwowa. Zamachu miano dokonać na terenie puszczy Niepołomickiej.
Miano wysadzić pociąg, a specjalny 25-osobowy oddział miał ostrzelać wykolejony pociąg i obrzucić go granatami. Niestety z powodu aktywności Niemców w terenie nie udało się przerzucić tego oddziału na miejsce przewidywanego zamachu. Ograniczono się tylko do wystaniu zespołu minerskiego.
Zamach udał się tylko częściowo. Wysadzono pociąg z torów, ale ładunek odpalono niedokładnie, byt wcześnie. Pociąg wyskoczył z torów, ale nie doszło do wywrócenia się całego składu. Natomiast udał się odskok, bez strat własnych.
Frank ocalał i zemścił się. Kazał rozstrzelać około 100 Polaków, przetrzymywanych w więzieniu Montelupich.